Panujące obecnie warunki atmosferyczne i przedłużająca się zima spowoduje wzrost cen produktów zbożowych jesienią. Zdrożeje chleb, makaron, a także cukier i wyroby, do których się go stosuje. Wyższe ceny dotkną także mięso, ponieważ zdrożeje pasza. W najgorszej sytuacji są rolnicy, którzy będą uprawiać buraki cukrowe oraz pszenicę jarą. W ubiegłych latach o tej porze buraki oraz pszenica były już w ziemi. W tym roku muszą jeszcze czekać nawet dwa, może trzy tygodnie na zasiew.
Przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Jerzy Chróścikowski uważa, że straty w plonach na pewno będą. O ich skali zdecyduje aura i opóźnienia jakie spowoduje w pracach rolników przygotowujących ziemię pod uprawy.
– Natura potrafi wiele nadrobić, ale wielkość plonów w ogromnej mierze zależy od długości wegetacji, od długości dnia, a przy późniejszych zasiewach plony będą na pewno mniejsze – mówił dla portalu ekonomia24.pl Przewodniczący Jerzy Chróścikowski.
Najwięcej strat odczują plantatorzy posiadający wiele hektarów upraw. Przygotowanie ziemi pod wysiew, a następnie sam wysiew będzie trwał długo. To także opóźni wegetację roślin.
Szybciej poradzą sobie z tym rolnicy indywidualni na kilku czy kilkunastu hektarach.
Według Artura Mackiewicza, Zastępcy Przewodniczącego Dolnośląskiej Rady Wojewódzkiej i Członka Prezydium Rady Krajowej NSZZ RI ,,Solidarność’’ plony mogą być w wielu miejscach gorsze. Mniejsze nawet o tonę z hektara w przypadku pszenicy jak i znacznego obniżenia plonu buraków.
– Roślinom można oczywiście pomóc, choćby poprzez dodatkowe nawożenie, ale wtedy produkcja będzie droższa, a straconych dwóch czy trzech tygodni procesu wegetacji i tak się nie da całkowicie nadrobić, bo roślina zwyczajnie nie wytworzy w krótszym czasie większej masy handlowej – mówił Artur Mackiewicz.