Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80” popiera protesty zachodniopomorskich rolników, którzy od wielu tygodni na ulicach Szczecina walczą o zmianę zasad sprzedaży państwowej ziemi.
– Przekazujemy kolegom z Zachodniego Pomorza nasze poparcie. Walczą w słusznej sprawie. To najwyższy czas na ponowne zjednoczenie środowisk pracowniczych ze środowiskami chłopskimi, rolniczymi – mówi Bogusław Ziętek, przewodniczący „Sierpnia 80”.
Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej związku dodaje, że istnieje pewne podobieństwo w traktowaniu przez rządzących protestów pracowniczych i rolniczych.
– Do Szczecina przyjeżdżają politycy, którzy na plecach rolników weszli do rządu. I dialog społeczny z ich strony wygląda tak, że albo nie mają nic merytorycznego do przekazania, albo ganią protestujących jak uczynił to wczoraj wicepremier Janusz Piechociński. Na Śląsku dochodzi do wielkich dramatów, o których było wiadomo od 2 lat, jak sprawa zwolnień jednej trzeciej załogi w Fiacie. Tam z ludźmi rząd w ogóle nie rozmawia – mówi Kosela. – Efekt na północy i na południu Polski jest takim sam. Trzeba liczyć na siebie, a nie na obciachowy rząd Donalda Tuska. Liczmy więc na siebie, organizujmy się, walczmy, protestujmy! – apeluje rzecznik związkowców.
Związkowcy z „Sierpnia 80” przypominają, że w lutym w województwie śląskim odbędzie się pierwszy od 32 lat strajk generalny. Organizują go wspólnie największe związki zawodowe działające w regionie: NSZZ „Solidarność”, OPZZ, Forum Związków Zawodowych, WZZ „Sierpień 80” i ZZ „Kontra”. Już pracownicy 4 branż – hutnictwa, kolei, przemysłu metalowego i zbrojeniowego opowiedzieli się w referendach za strajkiem. 10 stycznia decydować o nim będą górnicy.
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy, który organizuje strajk generalny zorganizował 17 grudnia wielką demonstrację w Katowicach. – Albo rząd Tuska uzna bankructwo swojej polityki społeczno-gospodarczej i zmieni ją. Albo my zmienimy ten rząd – głosili podczas niej protestujący.
– Wielki kapitał przejął za grosze w ramach prywatyzacji nasze fabryki i zakłady pracy. Efekt był taki, że zwalniano ludzi lub pogarszano im warunki pracy i płacy. Dziś to samo dzieje się z ziemią, która jest przejmowana poprzez omijanie prawa. Pozostało nam tylko protestować. To nasze prawo i broń – tłumaczy Patryk Kosela, rzecznik związku „Sierpień 80”.