NSZZ „Solidarność” oraz NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” w ramach sprzeciwu wobec agresywnej polityce klimatycznej wdrażanej przez Unię Europejską organizują manifestację pod hasłem: „Precz z Zielonym Ładem”, która odbędzie się 10 maja 2024 roku w Warszawie. Zaczynamy na placu Zamkowym o godz. 12.
Do zobaczenia w Warszawie!
Trzymam kciuki
Gdzie był Duda przez ostatnie 8.5 roku. To nie jest temat który powstał 15 października.
I znowu związkowe nieroby i najebusy będą utrudniać życie zwykłym warszawiakom
Bo będziesz miał ciasno pod Zamkiem Królewskim?
Jestem warszawiakiem od urodzenia. Od 20 grudnia 2024 r. uczestniczyłem w demonstracjach pod TVP, Sejmem, Trybunałem Konstytucyjnych i KPRM. Na tej też będę. Mieszkańcy stolicy to nie tylko takie platfomerskie chujki (jak ty), ale również prawdziwi patrioci – jak ja.
Jak można liczyć na poparcie planując manifestację w dzień roboczy na południe. Wielu chętnie by poparło, ale nie w takim czasie! Związkowcy protestują tylko w godzinach pracy na etacie??? Choć nie ma z kogo, ale w tym przypadku popatrzcie na Tuska: wybrał swoją *uśmiechniętą* manifestację na niedzielne południe przed wyborami. I wygrał! Rolnicy i związkowcy, chcecie wygrać to się trochę postarajcie.
Są plusy i minusy. Przemarsz w dzień powszedni sparaliżuje tę część miasta, będzie widoczny medialnie, a urzędasy będą widzieć demonstrantów pod oknami. Natomiast w sobotę i niedzielę odcinek trasy od pl. Zamkowego do al. Jerozolimskich jest zamknięty dla ruchu kołowego. Wtedy po ulicach łazi kupa innych ludzi (w tym turystów). Mogłoby dojść do lewackich prowokacji, a protest pod oknami urzędów trafiłby w pustkę. Ubiegłoroczna impreza poparcia dla Tuska to co innego. Wtedy Tusk i jego przydupasy byli na miejscu, bo mieli w tym interes. To była masówka zwolenników, kłamliwie policzonych przez POkemony w lewackich mediach i lewackim ratuszu Warszawy.
Przybędę, wraz z moim ulicznym punktem informacyjnym na temat jednomandatowych okręgów wyborczych. Zmiana systemu wyborczego stanowi warunek konieczny do tego, aby udział wyborców w debacie nad sprawami najważniejszymi i wpływ wyborców na rozstrzyganie tych spraw stał się realny. Zakładając optymistycznie, że uda się te zmiany traktatów powstrzymać misimy mieć polityków przed nami odpowiedzialnych, tak by więcej Morawiecki/ Tusk nie narazili Ojczyzny na utratę niepodległości.
Wolę, żeby zlikwidować teraz póki jeszcze się da „Zielony. Ład”, niż później jeść hodowane świętojańskie robaczki. „Zielony Ład”, nie od razu przecież musi być i jest przymus jego wprowadzenia ale należy najpierw przygotować się do rozwiązań od strony prawnej, technicznej, finansowej i uświadamiającej społeczeństwa Państw Europejskich o skutkach i celowości potrzebny jego wprowadzenia. Co nagle to po diable. Sraczka niegdy nie jest pożądana.