Wszystko wskazuje na to, że przez następne cztery lata import pasz genetycznie zmodyfikowanych będzie możliwy. W przeciwnym razie od nowego roku zaczęłoby obowiązywać embargo na pasze GMO, a konsumentom groziłyby drastyczne podwyżki cen żywności. Nasz kraj co roku sprowadza ponad 2 miliony ton genetycznie zmodyfikowanych pasz. Są to głównie pasze argentyńskiej soi jako podstawowe źródło białka w żywieniu zwierząt. Kupno soi naturalnej jest trudne i kosztowane z powodu odchodzenia od jej produkcji.