,,Wprowadzenie roślin genetycznie modyfikowanych spustoszy tradycyjne polskie rolnictwo, doprowadzi do stopniowej likwidacji gospodarstw i utraty dziedzictwa kulturowego oraz bezduszne deptanie dorobku historycznego. To ludobójstwo i gwałt na naturze. Nasiona są początkiem wszystkiego!’’ – tak apelowali 18.04 br. uczestnicy wysłuchania publicznego dotyczącego prezydenckiego projektu ustawy o nasiennictwie w Sejmie. Przeciwni ustawie domagają się wprowadzania zakazu takich upraw.
Chaotyczne, zaniedbane, niebezpieczne i szkodliwe. Uczestnicy posiedzenia dwóch komisji sejmowych (rolnictwa i rozwoju wsi oraz ochrony środowiska, zasobów naturalnych i środowiska) wyrażali zdecydowany sprzeciw wspomnianej ustawie. W przedmiotowej debacie brali udział przedstawiciele z różnych organizacji ekologicznych, m.in. Stop GMO, Ekoland, Greenpeace, Związku Zawodowego Rolników Ekologicznych św. Franciszka z Asyżu, GMO to NIE TO i Polska Wolna od GMO.
Rolnicy ekologiczni, ekolodzy, samorządowcy i naukowcy przekonywali, że GMO to możliwie najgorsze rozwiązanie dla polskiego rolnictwa, które w żaden sposób nie chroni bioróżnorodności. Domagano się doprecyzowania zapisów tak, by nasion modyfikowanych nie można było sprowadzać „na własny użytek”. Akceptacja ustawy możliwa jest jedynie w połączeniu z natychmiastowym i skutecznym zakazem uprawy kukurydzy MON 810 i ziemniaka Am-flora.
Przewiduje się, że gospodarstwa ekologiczne stracą certyfikaty czystych upraw w przypadku, gdy uprawy zawierać będą nawet śladowe ilości genetycznie modyfikowanych organizmów. „Nikt nie zatrzyma ani wiatru, ani zwierząt. Żadna strefa buforowa nie zapewni, że materiał z upraw GMO nie przeniesie się na zwykłe rośliny”. Uczestnicy wysłuchania publicznego domagają się również wycofania z projektu przepisów ograniczających stosowania ziarna odmian regionalnych. Przekonywali, że miejscowe odmiany są sprawdzone i odpowiednio dostosowane do lokalnych warunków. Poprzez wprowadzenie limitu właścicielami większości odmian wysiewanych w Polsce nasion będą korporacje dostarczające materiał siewny.
Nowe przepisy ustawy o nasiennictwie powinny dawać możliwość wprowadzenia zakazu upraw GMO bez wcześniejszej zgody Komisji Europejskiej. Taką zgodę musi uzyskać obecnie konsultowane rozporządzenie.
Reprezentujący prezydenta minister Olgierd Dziekoński wyraził nadzieję, że w trakcie dalszych prac projekt zostanie poprawiony w taki sposób, by efektywnie służył polskiemu rolnictwu. Podkreślił, że „intencją prezydenta przy zgłoszeniu ustawy o nasiennictwie było wsparcie legislacyjne polskiego nasiennictwa, by mogło ono w czasach dużej konkurencji na rynku globalnym utrzymać wartość polskich nasion, polskiego genotypu rolnego”. Dodał, że prezydent „widzi potrzebę całościowej regulacji problematyki GMO”, o czym także wspominali uczestnicy spotkania.
Projekt wdraża do polskiego prawa 30 dyrektyw unijnych i siedem decyzji oraz postanowień KE. Ma zastąpić obecnie obowiązującą ustawę z 2003 r. Dopuszcza do obrotu 21 rodzajów materiału siewnego, w tym odmiany wpisane do krajowego rejestru lub wpisane do rejestrów innych krajów UE. Zawiera też upoważnienie dla ministra rolnictwa do wprowadzenia w drodze rozporządzenia zakazu stosowania materiału siewnego z powodu np. nieprzydatności w polskich warunkach klimatycznych lub dla uniknięcia zagrożenia np. dla zdrowia ludzi.