Trzy podejścia do prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej – i brak efektów. W perspektywie zniesienie kwot cukrowych i obawy przed spadkiem opłacalności produkcji cukru, w kontekście wciąż nieznanych cen akcji – czy prywatyzacja KSC dojdzie wreszcie do skutku? I trwająca od 2002 r. prywatyzacja Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno” Sp. z o.o. – czy znajdzie się na nią skuteczny sposób?
Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zajęła się po raz kolejny sytuacją ekonomiczną Krajowej Spółki Cukrowej S.A. oraz aktualnym stanem prac nad prywatyzacją KSC S.A. i Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno” Sp. z o.o.
Rząd zapewniał o zamiarze prywatyzacji plantatorsko-pracowniczej Krajowej Spółki Cukrowej. Plantatorzy obecni na posiedzeniu wątpili jednak w szczerość tych zapowiedzi. Wciąż nie wiadomo, jaka będzie cena akcji. Plantatorzy mają też wątpliwości co do zapowiadanego tworzenia holdingu spożywczego z udziałem KSC. Dlaczego tworzyć go teraz, a nie wtedy, kiedy spółka będzie już własnością pracowników i plantatorów, tak, aby to oni decydowali o przyszłości swojej własności?
Gabriel Janowski przestrzegał, że możliwa jest sytuacja, że „wśród serdecznych przyjaciół, psy zajączka zjedzą” – zajączkiem jest tu KSC, a psami – konkurencja zagraniczna. Chciał wycofania się z zaporowych warunków prywatyzacji i stanowczej debaty z udziałem ministra skarbu.
Wiceminister skarbu odparł, że zadaniem jego resortu jest dbałość o kondycję podległej mu spółki – stąd propozycja połączenia z Przedsiębiorstwem Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno” Sp. z o.o.
Ministerstwo analizuje różne warianty – tak odniósł się do pytań dotyczących strategii rozwoju przez budowę holdingu. W 2. połowie sierpnia zapowiedziano spotkanie zainteresowanych z kierownictwem KSC.
Informując o prywatyzacji Przedsiębiorstwa Przemysłu Ziemniaczanego „Trzemeszno” Sp. z o.o., której próby podejmowane są od 2002 r., wiceminister powiedział, że Komitet Stały Rady Ministrów zaaprobował zbycie 90,4 proc. akcji Trzemeszna na rzecz KSC. Na początku sierpnia wniosek ma stanąć na obradach Rady Ministrów.
Dlaczego nie daje się Trzemesznu możliwości samodzielnej prywatyzacji? – pytano. Andrzej Kurek z NSZZ Solidarność w Trzemesznie opowiedział o trudnościach z uzgodnieniem z KSC pakietu socjalnego. Oferta KSC jest w tym zakresie nie do przyjęcia – mówił. – Załoga straciła zaufanie do Polskiego Cukru – dodał, nie wykluczając protestów. Firma osiąga zyski, jej oferta socjalna w tym nie przeszkadza – podkreślił.
Wartość spółki jest zbyt duża, aby mogli ją przejąć plantatorzy i pracownicy – oceniał przedstawiciel plantatorów. Przejęcie udziałów przez KSC jest jedynym wyjściem, plantatorzy ziemniaka i buraka są w dużej części ci sami na tym terenie. KSC jest stabilnym, dużym inwestorem, zna specyfikę współpracy z rolnikiem stąd plantatorzy chcą tego połączenia i prywatyzacji PZZ z udziałem KSC.
Lech Kuropatwiński, przewodniczący Samoobrony, uznał, że wcześniej PPZ miało problemy finansowe. Dlaczego musi być inwestor zewnętrzny? – pytał. KSC kupuje część spółek zbożowych. Ile skupiono tam zboża i w jakich cenach? – pytał. Czy firma nie zostanie przeinwestowania i za kilka lat nie okaże się, że będzie łatwa do zdobycia i przejęcia przez firmy zagraniczne? – pytał. Czy konsolidacja nie spowoduje wtedy strat dla rolników?
Zbigniew Dolata pytał, skąd obawy przed daniem gwarancji zatrudnienia w PZZ Trzemeszno? Skoro daje ona zysk, to znaczy że nie ma w niej przerostów zatrudnienia. Lepiej aby nie było wokół tego konfliktu – oceniał. Pracownicy mają podstawy do obaw, minister skarbu powinien pośredniczyć w rozmowach KSC i PPZ.
Wiceminister skarbu państwa uznał, że oczekuje kompromisu od obu stron.
Komisja ma wrócić do tematu we wrześniu.
źródło: www.farmer.pl