9 maja br. odbyło się posiedzenie Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Rozmowy dotyczyły informacji Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na temat decyzji Komisji Europejskiej w sprawie zwrotu 79,9 mln. Euro z . z funduszy na rozwój obszarów wiejskich za niewystarczające kontrole wniosków z lat 2004-2006 w ramach działania „Wspieranie gospodarstw niskotowarowych”, informacji Ministrów Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Finansów o podatkach w rolnictwie i planowanych zmianach, w tym podatku VAT, podatku dochodowego, możliwości zwiększenia limitu zwrotu podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej, zasad kwalifikowalności podatku VAT w inwestycjach agroturystycznych. Poruszono również kwestię ubezpieczenia zdrowotnego rolników.
Strona polska na każdym etapie postępowania stoi niezmiennie na stanowisku innej interpretacji przepisów prawa unijnego i to daje możliwość odwołania się do sądu pierwszej instancji – mówiła wiceminister rolnictwa Zofia Szalczyk.
Podsekretarz stanu podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa przedstawiła informacje dot. zwrotu przez Polskę blisko 80 mln euro z funduszy na rozwój obszarów wiejskich, czego domaga się Komisja Europejska.
Komisja Europejska zaproponowała korektę finansową opierając się na trzech grupach zastrzeżeń co do stanu wdrażania tego działania. Kwestie sporne dotyczą mało ambitnych biznesplanów związanych z wdrażaniem programu. Komisja zaproponowała 11% korekty. Jest to spowodowane tym, nie wydatkowano 50% środków na cele inwestycyjne. Komisja oskarżyła Polskę również o to, że nie przeprowadziła kontroli beneficjentów programu.
Przewodniczący NSZZ RI ,,Solidarność’’ Jerzy Chróścikowski podkreślił że rolnicy nie czują się współodpowiedzialni za zaistniałą sytuację. Działanie było wprowadzane zgodnie z akredytacją UE. Jednocześnie zwrócił uwagę, ze Polska w 2004 r. dostała 25 proc. płatności z UE.
– Środki z PROW obiecano na wyrównywanie i uproszczenie systemu. Rolnicy dostali je właśnie na wyrównywanie. Dzisiaj są zarzuty, że polscy rolnicy są winni. Dostaliśmy tylko 25% środków z UE na płatności bezpośrednie. Jest to rzecz niedopuszczalna, żeby Komisja Unii Europejskiej próbowała wmawiać polskim rolnikom, że nieprawidłowo wykorzystali środki. Działanie zostało prowadzone z wszelkimi aktami i akredytacjami UE. Rolnicy wypełniali wszystko to, co im kazano wypełniać. Ja nie widzę możliwości, by rolnicy mieli zwracać pieniądze. Chcę zwrócić uwagę, że Polska w 2004 roku otrzymała 25% płatności bezpośrednich z Unii Europejskiej. Środki z PROW były obiecane na wyrównywanie i uproszczenie systemu. Rolnicy brali tylko 25% środków z UE i trzeba o tym mówić. To nie są byle jakie gospodarstwa – to jest ponad 8 hektarów. Dziś, jeśli ktoś zarzuci, że te gospodarstwa nie potrzebowały pomocy, to jest to po prostu nieuczciwe. Te pieniądze trafiły w ramach wyrównania konkurencyjności w UE. W imieniu rolników mówię wprost: nie oskarżajmy publicznie rolników! Od ministra żądam, aby dopełnił tej formalności i do końca walczył o tą sprawę. Teraz się mówi, że Unia nie przeleje następnych środków. Dlaczego krążą słuchy, że następne 42 miliony EURO chce się zabrać w przyszłym roku rolnikom w ramach oszczędności i mechanizmu finansowego, który UE chce zastosować? Wczoraj na komisji do spraw UE w Senacie rząd powiedział, ze wyraża zgodę. Komisja powiedziała że nie zgadza się na to. A o tym nikt nie mówi.
Głos w tej sprawie zabrał również poseł PIS Robert Telus.
– My jako Polska musimy walczyć o tą karę i o to, by program niskotowarowych gospodarstw był korzystny dla rolników, by rolnicy z niego skorzystali. W tej chwili jest potrzeba naszej mocnej, wspólnej obrony tej nieuzasadnionej kary. Zastanawia mnie zachowanie premiera, który ponownie próbował obwiniać za tą sytuację swoich poprzedników. Martwi mnie również wypowiedź ministra Kalemby, który mówił, że to nie tylko 80 mln EURO, ale jest możliwość, ze Polska zapłaci kary ponad miliard EURO. Minister powiedział to w tonie, ze nie jest to duża kwota. To jest bardzo niepokojące. Proszę o odpowiedź, gdzie my tu zawiniliśmy jako Polska, gdzie zawinił rząd, że są tak niepokojące informacje. Sprawa modulacji przechodzi też ,,bokiem’’. Prosiłbym o konkretne informacje do konkretnej rozmowy – co to jest za modulacja, czego dotyczy i dlaczego my jako Polska nie bronimy się.
W posiedzeniu uczestniczył również Marian Dembiński, członek Rady Krajowej NSZZ RI ,,Solidarność’’. Pan Dembiński odniósł się do tematu podatków w rolnictwie.
– Od początku tego roku prowadzimy akcję protestacyjną przeciwko zlej polityki rolnej tego rządu, w której kwestia podatku dochodowego jest niezmiernie istotna. Podnosimy dwie kwestie: kategorycznie nie zgadzamy się na wprowadzenie podatku dochodowego i jesteśmy za tym, by wprowadzić 120 l paliwa na hektar przeliczeniowy, zwolniony od akcyzy. Martwi mnie fakt, że nie mamy wglądu do planów Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rolnictwa, wiemy o próbach wprowadzenia podatku dochodowego, przez zapowiedź pana Nalewajka wprowadzenia zeszytów uproszczonej rachunkowości. To jest jakieś nieporozumienie. My, prości rolnicy wiemy, że ten sposób prowadzenia rachunkowości przez Urzędy Skarbowe nie będzie traktowany poważnie. Jeżeli państwo zamierzacie coś wprowadzić, to raz jeszcze zaznaczam: jesteśmy przeciwni wprowadzeniu podatku dochodowego i chcemy uczestniczyć w dalszych przedsięwzięciach związanych z tym tematem. Wypadałoby, abyśmy wspólnie nad tym usiedli. Jeśli nie, to będziemy zmuszeni wyruszać na kolejne akcje protestacyjne. Naszą produkcję cechuje sezonowość. Kwestia miesięcznych zaliczek na poczet podatku dochodowego byłaby rekompensowana zwrotem dopiero w czerwcu. Kwestia VATU też jest niejasna. Jeżeli ja nie mogę kwalifikować wydatków i zakupów z PROW, czy innych pomocowych środków jako wydatek kwalifikowany, to pomniejsza się tą pomoc rzeczywistą, jaką otrzymuję. A pieniądze w sposób skryty wracają do budżetu państwa i to nie jest w porządku. Korzystają na tym samorządy.
Przewodniczący NSZZ RI ,,Solidarność’’ Jerzy Chróścikowski dodał, że ,,wielokrotnie z komisji senackich zwracaliśmy uwagę, by Ministerstwo Rolnictwa wcześniej informowało o planowanych przedsięwzięciach, aby mieć więcej czasu na konsultacje. Ułatwi to proces pracy. Związki zawodowe też oczekują i też nie dostają. Na przestrzeni czasu zmienia się ilość i wielkość gospodarstw. Jeżeli dziś chcemy wprowadzić podatek dochodowy, chcę przypomnieć jedną rzecz. Gospodarstwa będą traktowane jak przedsiębiorstwa. My uważamy, że w Polsce mają być gospodarstwa rodzinne
. Podatek dochodowy doprowadzi do likwidacji gospodarstw rodzinnych. To będzie bankructwo. Dążmy do wyrównania konkurencyjności na arenie Unii Europejskiej!
Eurodeputowany Janusz Wojciechowski podkreślił, że zarzuty komisji wobec naszego kraju są naciągane i należy z nimi walczyć. Według euro-posła rząd całą sprawę tuszował przez cztery lata. Należało wówczas prowadzić rozmowy na poziomie UE.
– Szkoda, że ta sprawa była trzymana w dziwnej tajemnicy, albo też została zbagatelizowana (a 80 mln euro bagatelizować nie wolno), albo rząd nie miał ochoty podzielić się złą wiadomością. Wolał przekazywać wiadomości tylko dobre. Moim zdaniem to jest problem. Można i trzeba mieć pretensje do rządu. Od 2009 roku był audyt i można było kwestionować jego metodę i wnioski z niego płynące. Ten czas został stracony, a dziś jesteśmy w takiej sytuacji, że został tylko Trybunał z niewiadomym wynikiem. Choć trzeba się oczywiście skoncentrować na bardzo dobrym napisaniu skargi – powiedział Janusz Wojciechowski.
W odpowiedzi na pytania o zwrot akcyzy resort rolnictwa poinformował, że trwają prace nad programem i nową perspektywą.
NSZZ RI ,,Solidarność” wyraża zdecydowany sprzeciw, by Komisja Europejska odebrała rolnikom kolejne środki finansowe i tym samym doprowadziła do bankructwa gospodarstw rodzinnych. Apelujemy, aby Rząd podjął wszelkie kroki przeciwdziałające tej sytuacji.