W fałszowanym suszu z Wielkopolski były niebezpieczne bakterie. Potwierdzają się informacje o tym, że susz jajeczny mógł być szkodliwy dla zdrowia. Z badań przeprowadzonych na zlecenie prokuratury wynika, że nieuczciwy producent używał do produkcji zepsutych jaj. Z dotychczasowych informacji wynika, że zamknięta już firma skupowała w dużych ilościach nieświeże jaja. To właśnie przy ich użyciu szykowała potem swoje produkty. Taki proces mógł trwać nawet przez 5 lat. Susz jajeczny produkowany w podkaliskim zakładzie zawierał jedynie śladowe ilości jaj. Przeważał susz rybny, wapno i kurkumy. Teraz okazuje się, że te śladowe ilości jajek używane do produkcji suszu były dodatkowo nieświeże. Nieuczciwi producenci oszukiwali śledczych i klientów. W handlu suszem posługiwali się wynikami badań, które nigdy nie zostały przeprowadzone. Susz stosowany jest zarówno w ciastkarstwie, piekarnictwie, jak i przy produkcji makaronów czy wędlin. Substancja trafiała do zakładów spożywczych i w kraju, i za granicą. Oszuści używali też wielu sposobów do zacierania śladów swojej działalności. Kiedy zapadła decyzja o zamknięciu podejrzanej firmy, główny wspólnik aresztowanego właściciela przeniósł sprzęt do sąsiedniego budynku i kontynuował działalność. Prokuratura postawiła 56-letniemu mężczyźnie dwanaście zarzutów, ale tylko część dotyczy afery z suszem. Inne mają związek z wyłudzeniami i przywłaszczeniem na kwotę czterech milionów złotych.