Rolnicy prowadzący gospodarstwa rodzinne muszą zastanowić się jak przetrwać eksperymenty rządzącej koalicji. Wprowadzone i zapowiadane zmiany przepisów w zakresie ubezpieczeń społecznych, podatków, dopłat obszarowych, wieku emerytalnego, zmieniają zasadniczo warunki gospodarowania.
Zaczęło się od podobno „wypadku przy pracy”, czyli ustawy o emeryturach i rentach kapitałowych. Rolnicy urodzeni po 1948 roku którzy wcześniej z tytułu pracy poza rolnictwem byli ubezpieczeni w ZUS, a potem z różnych przyczyn, zaczęli prowadzić gospodarstwa rolne, stracili możliwość doliczenia okresów składkowych nabytych w ZUS.
W poprzedniej kadencji miało to zostać szybko naprawione, ale tak się nie stało. Zapłacone do ZUS składki pochłonął budżet, a ci rolnicy, którym się wydawało, że nabyli w KRUS prawo do emerytury zostali z niczym. Pytanie? Czy nałożony przez państwo obowiązek opłacania przez obywatela składki na ubezpieczenie społeczne nie rodzi po stronie tegoż państwa żadnych zobowiązań? Okazuje się że dla rolników nie. SKANDAL 1
SKANDAL 2
Składka zdrowotna, którą rolnicy będą płacić od kwietnia bieżącego roku.
Rząd przeforsował w Parlamencie wersje ustawy, która nie była konsultowana ze stroną społeczną. NSZZ RI Solidarność nie miał możliwości odniesienia się do tej ustawy a Premier stwierdził, że tak się czasem po prostu dzieje i nie jest to konieczne.
Problemy rolników nie wzruszyły opinii społecznej ani nawet niektórych zdeklarowanych ich pseudo-przedstawicieli. Uznano, iż rolnicy, wyłuskani przez BCC z długiej listy zwolnionych od tego obowiązku, muszą płacić. Rolnicy tak, ale wielkie spółki kapitałowe prowadzące działalność rolniczą już nie!
SKANDAL 3 ACTA
Tu rząd pokazał prawdziwe oblicze. Bez konsultacji, arogancko mimo protestów, podpisał umowę międzynarodową twierdząc, że bierze pełną odpowiedzialność za naruszenie wolności obywatelskiej. Co to było tak naprawdę historia pokaże, a obywatele wystawią rachunek. Sondaże wskazują, że miarka się przebrała.
SKANDAL 4
Koalicyjny rząd zabrał się za system emerytalny. Padła magiczna liczba 67 lat dla kobiet i mężczyzn, również dla rolników. Premier oświadczył że zmiana ustawy o emeryturach i rentach z FUS jest konieczna, bo inaczej przyszli emeryci będą musieli żyć za 700 – 800 zł co jest świadczeniem niegodnym. Zapomniał, że rolnicy od lat otrzymują takie lub niższe emerytury i renty i muszą za to żyć. W przypadku emerytur rolniczych wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat zaskutkuje zwyżką emerytury przeciętnie 4 zł. Brutto rocznie.
Rolniczka emerytka za wydłużenie o siedem lat stażu emerytalnego zyska niespełna 28 zł emerytury podstawowej. Otrzyma więc dalej głodową emeryturę i musi się pozbyć często dorobku pokoleń tj. zaprzestać prowadzenia działalności rolniczej! Jest to „konstytucyjnie uzasadnione” i nie wzbudza niczyich wątpliwości. Polityk zawodowy, naukowiec, przedsiębiorca z BCC, nie muszą pozbywać się dorobku życia, aby otrzymać emeryturę, na którą przecież odprowadzali obowiązkowe składki przez dziesiątki lat, ale rolnik za 800 zł miesięcznie – musi!
Ponadto jeżeli zgodnie z art. 23 Konstytucji RP „Podstawą ustroju rolnego państwa jest gospodarstwo rodzinne”, to czy skutkiem forsowanych prze rząd zmian zasada ta nie zostanie wzruszona? Następca bowiem będzie musiał czekać często ponad 40 lat żeby przejąć gospodarstwo po rodzicach. Zniknie na pewno pojęcie „ młody rolnik”, pozostaną starzy ostatni właściciele.
Każdy Polak nie tylko rolnik, musi się zastanowić dokąd zmierzamy pod rządami tej koalicji.
SKANDAL 5 – PODATKI
Podatek rolny w bieżącym roku w niektórych gminach wzrósł o 100% a dopłaty obszarowe spadną w 2012 roku o 10%, budzi to niepokój wśród rolników i związków zawodowych, bo rosnące lawinowo koszty stawiają gospodarstwa w bardzo trudniej sytuacji.
Jest to jednak tylko przedsmak tego co szykuje rząd dla rolników. Premier zapowiedział podatek dochodowy. Trwają prace i konsultacje z każdym, tylko nie z rolnikami.
Póki co nie wiemy, jakie koszty i przychody będą ujemnie w rachunku wyników. Nie wiemy czy uwzględni się w nich np. płatności obszarowe po stronie przychodów i koszty pracy rolnika, amortyzacje, koszty ogólnogospodarcze po stronie kosztów. Nie wiemy czy nowy eksperyment koalicji pozwoli nam na proste odtworzenie produkcji, bo inwestycje w toku i przyszłe wydają się nierealne. Potraktowanie wszystkich rolników jak przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych, odprowadzających miesięcznie zaliczkę na podatek dochodowy spowoduje konieczność prowadzenia pełnej rachunkowości i zatrudnienia biura podatkowego ( koszt 300 zł * 12 miesięcy = 3600 zł na rok ).
Rolnictwo to szczególnie wrażliwa branża, zależna od warunków obiektywnych np. pogodowych o bardzo długim okresie zwrotu zaangażowanych środków. Sezonowo ponosi się niektóre koszty i sezonowo występują przychody. Taka sytuacja będzie skutkować tym że zaliczkę na podatek będziemy odprowadzać miesięcznie ale na ewentualny zwrot nadpłaconego podatku poczekamy rok. W gospodarstwie rolnym traktowanym jak przedsiębiorca nie będzie można zaliczyć w koszty wielu wydatków związanych z gospodarstwem domowym i utrzymaniem rodziny.
Zarzuca się stronie społecznej , związkowej, współwinę za decyzje obecnej koalicji, bo nie dość przykładają się do obowiązku monitorowania i szybkiego reagowania na to co się dzieje.
Jeżeli strona rządowa tak twierdzi to pewnie wie co mówi. Faktem jest, że z różnych przyczyn, zarówno politycznych jak i ekonomicznych niektórzy partnerzy społeczni zachowują się nieracjonalnie i nieuczciwie w stosunku do swoich członków. Nie należy jednak wrzucać wszystkich do jednego worka.
NSZZ RI Solidarność mówi jednoznacznie rządowi – dość tego! Wzywamy rząd do opamiętania a wszystkich rolników do aktywnej obrony konstytucyjnych podstaw własnego bytu.
Po wdrożeniu pomysłów koalicji będzie już za późno !!!
Śledźmy pozorne i faktyczne poczynania rządu, nie dajmy się zwodzić.
Przyszedł czas powiedzieć już dość tego, wystarczy!!!
Idzie wiosna a my nie wiemy czy wychodzić w pole czy na drogi.
Życie i niedawne doświadczenia pokazały, że nie liczy się siła argumentu, ale argument siły, którą i my rolnicy potrafimy wykorzystać.
Bez tego przegramy.